Wilk podszedł do mnie, wdychając mój zapach. Przekręciłam oczami.
- M-mogę to jakoś wynagrodzić - dodałam cicho.
Popatrzyłam na odbiegającą łanię.
- Przepraszam.- powiedziałam jeszcze to.
Wycofałam się, odwracając się, po czym zaczęłam iść w kierunku stada.
- Gdzie idziesz? - spytał.
- Do watahy - odpowiedziałam, nawet nie odwracając głowy.
Will? Ni ma weny :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz