- Za daleko jest, zmęczysz się. Musisz podejść bliżej. - mruknąłem.
- Dzięki. - rzuciła niechętnie.
- Nie ma sprawy... - mruknąłem znowu. Zanim się obejrzałem, Chase już biegła za jeleniem. Przewróciłem oczami i pobiegłem na około. Zaczaiłem się w krzakach między dwoma drzewami i czekałem, a gdy jeleń chciał przeskoczyć przez krzaki, rzuciłem się na niego. Ugryzłem go w szyję, po czym postarałem się przygwoździć go do ziemi. Oczywiście Chase mi pomogła. Po chwili jeleń leżał martwy.
- Twoja zdobycz. Ja tylko pomogłem. - uśmiechnąłem się lekko.
Chase?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz