Pewnego dnia,jeszcze nad ranem...Z resztą,po co opisywać ten dzień...? Był taki jaki jest zawsze 16 grudnia ^-.-^,Gdy zobaczyłam owego basiora. Był on dobrze zbudowany,lecz nie ohydnie piękny,bo jak takiego zobaczę,od razu uciekam...Ta...Mniejsza. Spróbowałam zagadnąć:
-Hej,jestem Belle.Tak,Belle.-Rzekłam. Basior skinął głową na przywitanie.
-Ja jestem William,ale proszę,mów mi Will.
-Will...Ok zapamiętam. Jesteś tu nowy?-Zapytałam.
-Tak,ale chyba tereny już znam.-Uśmiechnął się. Zrobiłam tak samo.
-Chyba...? Haha!.-Zachichotałam.
-A ty...?
-Ale co?-Zapytałam.
-No...Jesteś tu nowa?
-A jak ci się zdaje..?Jak tu dołączyłam,ty już tu byłeś. Więc na ogół...Jestem tu nowa.-Otworzyłam jeszcze usta. Nwm Czemu,ale miałam jeszcze coś do powiedzenia... Więc spełniłam swoją potrzebę i zapytałam :
-Lubisz zające?-Zapytałam.
-E...Co?
-Eh..tak dziwnie zabrzmiało-Zarumieniłam się - Ale mam w jaskini jeszcze dwa zające. Chcesz?
<Will?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz