Basior wstał,by po chwili odwrócić się do mnie.
-Może pokarzesz mi jakieś inne drzewo?-spróbowałem być miły.
-Jasne-uśmiechnęłam się. Wiedziałam,że mój humor zmieniał się z sekundy na sekundę.
Pewnie go to dziwiło,ale taka już jestem.-Chciałbyś się ze mną przejść na wzgórze? Tylko ja znam to miejsce,jest tam dużo cienia i piękny widok.
<Will?>
Nie ogarniam twojego wilka xD
OdpowiedzUsuń